Warszawska grupa medytacji chrześcijańskiej

Cisza wyrastająca z doświadczenia wiary

Najmilsi, popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec:

zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi:

i rzeczywiście nimi jesteśmy.

Świat zaś dlatego nas nie zna,

że nie poznał Jego.

Umiłowani,

obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi,

ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy.

Wiecie, że gdy się objawi,

będziemy do Niego podobni,

bo ujrzymy Go takim, jakim jest. (1 J 3, 1-2)

Trwamy jeszcze w liturgicznym okresie Bożego Narodzenia. Ukryte życie Jezusa – jak zwykło się popularnie określać czas spędzony przez Niego w domu rodzinnym w Nazarecie – jest dla nas szczególną szkołą modlitwy. Trafnie ujął to papież Paweł VI, gdy ustanawiając w dniu 1 stycznia uroczystość Maryi, Świętej Bożej Rodzicielki powiedział w homilii:

„Nazaret jest szkołą, w której zaczyna się pojmować życie Jezusa: jest to szkoła Ewangelii. Tutaj przede wszystkim uczymy się patrzeć, słuchać, rozważać i przenikać głębokie i tajemne znaczenie tego bardzo prostego, pokornego i jakże pięknego objawienia się Syna Bożego. Może też i całkiem nieświadomie uczymy się Go naśladować.

Nazaret jest także swoistą lekcją milczenia. Dzięki kontemplacji tego etapu życia Jezusa może się w nas odrodzić szacunek dla milczenia, tej pięknej i niezastąpionej postawy ducha. Jakże jest nam ona konieczna w naszym współczesnym życiu, pełnym niepokoju i napięcia, wśród jego zamętu, zgiełku i wrzawy. Milczenie Nazaretu, uczy nas skupienia i wejścia w siebie, otwarcia się na Boże natchnienia i słowa nauczycieli prawdy; uczy nas potrzeby i wartości osobistego życia wewnętrznego i modlitwy, której Bóg wysłuchuje w skrytości”.

Prawdę o Nazarecie – domu rodzinnym Jezusa – jako szkole kontemplacji podziela wielu nauczycieli modlitwy. Zresztą sam Chrystus zdaje się potwierdzać tę postawę, kiedy w Kazaniu na górze powie: „Na modlitwie nie bądźcie zbyt gadatliwi” [Mt 6, 7]

Święty Jan obiecuje, że „ujrzymy Boga takim jakim jest”. Kontemplacje jest właśnie takim widzeniem Boga, które staje się naszym, udziałem dzięki Jego łasce.

Milczenie, które jest tłem kontemplacji jest drogą całkowitego oddania się Bogu w wierze. Wiara zaś pozwala nam doświadczyć realnej obecności Boga. „Nasze milczenie – jak pisał Thomas Merton – staje się miejscem objawienia innego milczenia. Gdy milką słowa, nie zaczyna się cisza, gdyż ona była tam zawsze. Brak słowa jedynie objawia ciszę. Jednocześnie doświadczamy prawdy, że cisza wyrastająca z doświadczenia wiary nie jest brakiem słowa, ale pełnią Słowa. Milczenie pozwala nam usłyszeć Ciszę Boga, która jest wypełniona wiarą i miłością”.

Milczenie kontemplacji otwiera człowieka na Boga, ale też na bliźniego, na własne wnętrze i bogactwo, jakie tam znajdujemy. Pozwala nam ono wznieść się ponad wszechobecny dzisiaj zgiełk i pozwolić rzeczom i wydarzeniom trwać w prawdzie. Prawda zaś uznana i przyjęta przez nas prowadzi do pokory, a więc milczenia serca. A tylko pokorne serce może być miejscem objawienia się wcielonego Słowa i jego owoców.