Warszawska grupa medytacji chrześcijańskiej

Imię, w którym otrzymujemy wszystko

Zaiste, podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają, dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej i nie zapewnią urodzaju, tak iż wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego, tak słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa. [Iz 55, 10 – 11]

Jak już wspomniano medytacja uczy nas skupienia na jednym, na tym, co najistotniejsze w życiu człowieka wierzącego. Właśnie dlatego medytacja pozwala nam odnaleźć drogę do tego, aby w naszym życiu mogły się wypełniać pierwsze i najważniejsze z próśb, jakie Chrystus zawarł w Modlitwie Pańskiej:

  • Niech się święci Twoje Imię,

  • Niech przyjdzie Twoje Królestwo,

  • Niech Twoja wola spełnia się tak w niebie jak i na ziemi.

Nikt nie nauczy nas tego lepiej niż sam Chrystus. Więcej medytacja monologiczna, czy Modlitwa Jezusowa odwołuje nas do odkrycia mocy Tego Imienia, w którym wszystko już zostało nam dane. Imię Jezus nie tylko oznacza: „Bóg zbawia”, ale objawia nam prawdę o zbawieniu w osobie i nauczaniu Jezusa. Od chwili wcielenia się Słowa Bożego w postać Jezusa Chrystusa prawda o zbawieniu przestaje być już przed nami zakryta. W tym sensie Piotr Apostoł napisze, że „nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” [Dz 4,12].

Modlitwa oparta na przyzywaniu Imienia Jezusa nie tylko określa religijny charakter tej modlitwy, ale oznacza, że pragniemy otworzyć się na wszystko, co to Imię nam niesie. Oczywiście najważniejszym darem, jakie niesie to Imię jest zbawienie. Ale jak przypomina św. Paweł w Liście do Efezjan innym darem ofiarowanym nam w Imieniu Jezus jest nasza możność zjednoczenia się z Bogiem, gdyż w Jezusie wszystko się jednoczy „to co w niebiosach i to, co na ziemi” [Ef 1,10]

Zresztą nie tylko chrześcijaństwo odnalazło w powtarzaniu imienia Boga swoją drogę do zjednoczenia z Nim. Nigdzie jednak, w żadnej religii nie znajdziemy w tej relacji takiej bliskości i intymności z Bogiem, do jakiej zaprasza nas Jezus mówiąc wprost, że możemy się zwracać do Boga – „Abba”, co dosłownie oznacza: „Tatusiu”.

Ojciec Jacek Bolewski SJ pisze: „W tej nieskończenie bliskiej relacji do Boga, jako Ojca kryje się i objawia najgłębsza tajemnica Jezusa, jako Syna Bożego złączonego z Bogiem w miłości, której owocem jest Duch Święty”.

Można zatem powiedzieć, że medytacja, w której przyzywamy Imienia Jezus jest zaproszeniem do wejścia, do zanurzenia się w tę relacje miłości Ojca i Syna. Nie możemy wejść w tę relację o własnych siłach, bez pomocy Jezusa. Może nas w nią wprowadzić jedynie Ten, który jest jedną ze stron tej relacji. Podobnie nie moglibyśmy mówić do Boga – Abba, gdyby nie to, że umożliwia nam to sam Jezus, wprowadzając nas mocą Ducha Świętego w rolę dziecka Bożego. Jak mówi o tym św. Paweł w Liście do Rzymian: jeśli mogę zwracać się do Boga – Ojcze, to właśnie dzięki Duchowi Świętemu, „w którym możemy wołać Abba, Ojcze, bo sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi” [Rz 8,14nn].

Dlatego w naszej praktyce medytacyjnej skupiamy się na tym jednym Imieniu, bo wierzymy, że w Nim otrzymujemy wszystko to, co wprowadza nas w prawdziwą relację miłości z Bogiem (bez której też nie da się budować prawdziwej relacji miłości z bliźnimi). Ufamy też, że to Imię prowadzi nas drogą zbawienia,   czyniąc wszystko, co jest na tej drodze konieczne (uzdrawia nas, przemienia, nawraca i uświęca), bo jak mówi prorok Izajasz: „słowo nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa”.

Odwoływanie się do Imienia Jezus w medytacji monologicznej pozwala nam wciąż na nowo odkrywać, że zarówno uświęcenie jak i zbawienie jest nie tyle owocem naszej pracy, co darem bezinteresownej miłości Boga obecnego w nas, który pragnie ofiarować nam swoje dary miłości i łaski, do przyjęcia których uzdalnia właśnie wypowiadane w sercu i z miłością Imię Jezus.