Warszawska grupa medytacji chrześcijańskiej

Wszystko winno prowadzić do Boga

Jezus powiedział do swoich uczniów:

„Nie każdy, który Mi mówi: «Panie, Panie», wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie.

Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony. (Mt 7,21.24-25)

„Wszystko w naszym życiu powinno prowadzić do Boga” – Ewargiusz z Pontu. To jest też celem modlitwy, jaką Ojcowie Pustyni określali mianem modlitwy nieustannej. Jej owocem jest wewnętrzna dyspozycja.

Św. Bernard nauczał, że: „Modlitwa jest zawsze umiarem. W niej Bóg otrzymuje dostęp do naszego serca, do wewnętrznej ciszy w głębi nas samych, którą może wypełnić tylko On. Z wolna przedzieramy się przez warstwy myśli i uczuć do tego miejsca miłości i pokoju – sanktuarium Trójcy Świętej, którym jest nasze serce”.

Droga modlitwy serca rozpoczyna się milczeniem. Nie chodzi tu tylko o zewnętrzną zmianę sytuacji, która pozwoli nam znaleźć przestrzeń ciszy, ale też o wyciszenie wewnętrzne. Ale również cisza wewnętrzna jest tylko środkiem, który pozwala nam znaleźć to, co jest sednem tej modlitwy – głos Boga w sercu. Usłyszeć ten głos i pójść za nim z ufnością jest początkiem drogi nawrócenia.

Słowo, po które sięgamy w modlitwie wiąże nas z Bogiem. Dlatego właśnie najlepszym słowem pełniącym tę rolę jest imię Jezusa. Przywoływanie tego wezwania uczy nas nie tylko słuchania (posłuszeństwa), ale ma moc oczyścić nasze serce miłością. Moc tego słowa czyni nas wolnymi od przeszkadzających nam myśli i wyobrażeń, pozwala nam zanurzyć się w głębię Bożej miłości, by w wewnętrznym milczeniu doświadczać uzdrowienia mocą przyzywanego Imienia i doświadczać pojednania ze sobą i z Bogiem. Nikt nie może tego uczynić inną drogą niż poprzez łaskę, która jest darem samego Chrystusa.  

Oczyszczone serce zaczyna dostrzegać Boga i zostaje napełnione Jego Miłością i Światłem. Modlitwa wewnętrzna jest określana tym mianem, ponieważ kształtuje ona przede wszystkim wnętrze człowieka dzięki pokojowi i łagodności ducha, które stają się jej owocem. Jest to modlitwa, która zstępując do wnętrza ma za zadanie dotrzeć do ukrytego tam skarbu. Skupienie towarzyszące modlitwie wewnętrznej prowadzi nas do odkrywania naszego, prawdziwego ja.  Modlitwa ta uczy nas zatem życia naszą wewnętrzną prawdą, odsłania nam nasz wewnętrzny świat.

Św. Teresa z Avila pisze: „Poprzez modlitwę Boże działanie obejmuje w posiadania kolejne warstwy naszego wnętrza, a dzieje się to na drodze oczyszczeń. Celem ostatecznym jest zjednoczenie: stan, w którym wszystko w nas będzie przepełnione Bogiem i Jemu posłuszne.”