Warszawska grupa medytacji chrześcijańskiej

Terapia miłością

Trudno wymierzyć miłość rodziców do dziecka. Nie posiadamy do tego odpowiednich narzędzi. Można jednak z pewnością powiedzieć,  że przewyższa ona nieposłuszeństwo dziecka. Jest większa niż zło przez dziecko popełnione. Dlatego jest źródłem przebaczenia. Dlatego otwiera przed dzieckiem drogę rozwoju. Dziecko, gdy nie jest kochane przestaje się rozwijać. Znana jest stara psychologiczne maksyma przywołana przez P. Zimbardo w jednej z jego książek, która dotyczy śmiertelności dzieci żyjących w sierocińcach: „W domach podrzutków, dzieci są osowiałe i wiele z nich umiera ze smutku”. 

Tymczasem Bóg zapewnia, że gdyby nawet nasza matka miała o nas zapomnieć, On nie o nas nie zapomni [por. Iz 49,15].

jezus i jawnogrzesznicaNa dziedzińcu świątyni jerozolimskiej odbywa się sąd nad kobietą, którą przyłapano na cudzołóstwie. Zgodnie z prawem zasłużyła na śmierć. Ale tamtego dnia dziedziniec świątyni miał stać się nie tyle miejscem sądu nad człowiekiem, ale miejscem objawienia się miłosiernej miłości Boga. Jezus przychodzi, aby przypomnieć zapomniane przez niektórych miłosierne oblicze Ojca i prawdę o tym, że Jego miłość przewyższa wszelkie popełnione przez człowieka zło. Dlatego jest źródłem przebaczenia a nie sądu. Dlatego przed człowiekiem, nawet tym, którego życie jest mocno naznaczone przez grzech, jeśli się tylko ten powierzy Bożej  miłości, otwiera się nowa droga.

Tego otwarcia nowej drogi doświadcz także kobieta stojąca na dziedzińcu. Wbrew oczekiwaniom, zapewne także tym, które były w jej sercu, a może nawet wbrew nadziei słyszy: „idź i od tej chwili już nie grzesz”.

Trudno jest zmierzyć miłość Boga do człowieka. Poznajemy jednak jej bezmiar, gdy Pan odpuszcza nam nasze grzechy! Miłość Boga przewyższa zło naszych czynów. Dlatego jest zdolna otworzyć na pustyni naszej nędzy nowe drogi życia. Pozwala, abyśmy już nie wracali „do wydarzeń minionych i nie roztrząsali w myśli dawnych rzeczy” [Iz 43, 18-19]. 

Boże przebaczenie otwiera przed człowiekiem nowe drogi, gdyż pozwala nam zapomnieć o tym, co za nami, aby nasza przyszłość nas nie wiązała i nie przeszkadzała pędzić ku wyznaczonej mecie, do jakiej nas wzywa Pan Bóg i patrzeć w przyszłość (także tę wieczną) z ufnością, której rękojmią jest Boże miłosierdzie a nie nasze czyny.