Warszawska grupa medytacji chrześcijańskiej

Inspiracje

Nie jesteś tym, kim myślisz, że jesteś
– lecz tym, kim się stajesz, gdy myślisz, kim jesteś.
[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=t8ZXsQFAoxw?fs=1]
To utwór, który wielu muzykom i piosenkarzom posłużył za motyw przewodni skomponowanych przez nich utworów. Pamiętam, że pierwszy raz usłyszałem go w Piwnicy pod Baranami, mieszkając Krakowie. Bardzo mocno go wówczas odebrałem.
To sztandarowy, piękny utwór, w wykonaniu artystów – moim skromnym zdaniem jednego z najlepszych w Polsce Kabaretów.
Sam utwór powstał w 1927. W 1933 autor złożył go w formie życzeń na Boże Narodzenie dla przyjaciół. W 1948 wdowa po Maxie Ehrmannie opublikowała go w tomiku The poems of Max Ehrmann, skąd dwa lata później, w 1950, do zbioru nabożnych pieśni zaczerpnął go pastor kościoła pod wezwaniem Św. Pawła w Baltimore. Dopiero tą drogą Dezyderata dostała się do kultury masowej. Plotka na temat anonimowego autora i błędna data powstania — 1692 — pochodzą stąd, że strona, na której znajdował się tekst utworu w owym zbiorze, miała nagłówek z informacją: „Stary kościół św. Pawła” i datą 1692 (w rzeczywistości to data budowy kościoła). Wskutek częstego kopiowania jedynie tej strony, informacja zaczęła być błędnie odczytywana. Tyle historii. 

A swoją drogą to dobry tekst na medytację…

Przechodź spokojnie przez hałas i pośpiech i pamiętaj, jaki spokój można znaleźć w ciszy. O ile to możliwe, bez wyrzekania się siebie, bądź na dobrej stopie ze wszystkimi.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie i wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Unikaj głośnych i napastliwych, są udręką ducha.
Porównując się z innymi, możesz stać się próżny lub zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz gorszych i lepszych od siebie.
Niech twoje osiągnięcia, zarówno jak i plany, będą dla ciebie źródłem radości. Wykonuj swą pracę z sercem, jakkolwiek byłaby skromna; ją jedynie posiadasz w zmiennych kolejach losu.
Bądź ostrożny w interesach, na świecie bowiem pełno oszustwa.
Niech ci to jednak nie zasłoni prawdziwej cnoty. Wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie jest pełne heroizmu. Bądź sobą, zwłaszcza nie udawaj uczucia, ani też nie podchodź cynicznie do miłości, albowiem wobec oschłości i rozczarowań ona jest wieczna jak trawa.
Przyjmij spokojnie, co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się spraw młodości. Rozwijaj siłę ducha, aby mogła cię osłonić w nagłym nieszczęściu.
Nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności. Obok zdrowej dyscypliny bądź dla siebie łagodny. Jesteś dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy, masz prawo być tutaj. I czy to dla ciebie jest jasne czy nie, wszechświat bez wątpienia jest na dobrej drodze. Tak więc żyj w zgodzie z Bogiem, czymkolwiek on ci się wydaje. Czymkolwiek się trudnisz i jakiekolwiek są twoje pragnienia, zachowaj spokój ze swą duszą.
Przy całej swej złudności, znoju i rozwianych marzeniach jest to piękny świat.
Bądź pogodny. Dąż do szczęścia.