Warszawska grupa medytacji chrześcijańskiej

Jeśli nie wiemy jak sie modlić…

Wielu współczesnych chrześcijan straciło kontakt z własną tradycją modlitwy. Już nie czerpiemy, tak jak powinniśmy z madrości i doświadczenia rad wielkich mistrzów modlitwy. Owszem, coraz więcej osób poważnie traktujących swoje życie duchowe korzysta z kierownictwa duchowego. Niestety znaleźć w dzisiejszych czasach dobrego kierownika duchowego, wymaga nie tylko czasu ale i wysiłku. I nie chodzi bynajmniej o wysiłek samego szukania, ale i dojrzewania twkże wtedy, gdy mamy już szczęście „posiadania” kierownika duchowego. Niestety żaden kierownik duchowy nie zrobi naiczego za nas. Może nam towarzyszyć, może z pewnej perspektywy i doświadczenia obserwować nasz duchowy rozwój, ale pracę nad rozwojem musimy podejmować sami.





Oczywiście kierownictwo duchowe nie ma nic wspolnego z poradnictwem czy psychoterapią, z ktorymi niektórzy współcześni gotowi je mylić. Kierownictwo duchowe nie jest bowiem jedynie skumulowanym efektem zachęt i napomnień, których wszyscy mniej lub bardziej potrzebujemy, by sprostać wymagniom naszego życia i roli jaką Pan Bóg nam w nim wyznaczył. Kierownictwo duchowe nie jest jedynie etycznym czy psychologicznym sposobem prowadzenia. W kierownictwie duchowym ma ono przede wszystkim wymiar duchowy, jeżeli zaś pojawia sie w nim aspekt psychologiczny to tylko, jako pewne uzupełnienie składające sie na towarzyszenie czlowiekowi, który ze swej natury jest bytem duchowo-fizyczno-psychicznym i żadnego z tych aspektów rozwój czlowieka nie powinien dewaluować.
Ważne jest jednak to, abyśmy zrozumieli dobrze znaczenie określenia „duchowy” dla charakteru relacji kerownik-penitent. Istnieje bowiem pokusa, by myśleć, iż kerownictwo duchowe jest kierowaniem czyjąś aktywnością duchową, rozumianą jako mala cząstka czyjegoś życia. Idzie sie do kierownika duchowego, by ten zajął się sprawami ducha, podobnie jak idzie sie do dentysty, żeby ten zająl sie zębami lub do fryzjera, by zadbać o włosy. Niestety takie podejście do spraw życia duchowego w tym do skramentów reprezentuje spore grono chrześcijan. Idą raz na rok do spowiedzi, żeby na chwilę upiekszyć swoja duszę i na święta „ładniej” wyglądać a po świętach „róbta co chceta”…



Niestety takie podejście jest z gruntu fałszywe i bardzo zgubne.
Kierownik duchowy zajmuje się całą osobą, ponieważ życie duchowe nie jest jedynie życiem umysłu lub uczuć, czy tylko duszy. Jest ono życiem całej osoby i od jej wewnętrzen integracji na wszystkich poziomach bytowania zależy w dużej mierze jego jakość. Jak mawiali Ojcowie Kościoła – człowiek duchowy – Pneumatikos – jest to człowiek, ktorego całe życie, bez wyjątku, we wszystkich jego aspektach i w całej jego życiowej aktywności powinno być zanurzone i przniknięte działaniem Ducha Świętego. Co więcej kierownictwo duchowe winno zajmowac sie całą osobą, nie tylko jako indywidualną istotą ludzką, ale jako kimś, kto nosi w sobie podobieństwo do Stwórcy a co za tym idzie nosi w sobie pragnienie nieustannej przemiany i dorastania do wzoru na podobieństwo którego zostal stworzony.


Dlatego wracając do aspektu modlitwy mistrzowie życia duchowego nigdy nie mieli wątpliwości, że ona sama tak jak i cale zycie duchowe nigdy nie jest owocem działania samego tylko człowieka. Co więcej nawet sama inicjatywa nie należy do nas, choć trudno nam to w naszej pysze często przyjąć.



Medytacja jest bardzo cenną formą modlitwy, zwłaszcza dla ludzi obecnego wieku. Uczy nas bowiem słuchać. Dzisiaj nasza modlitwa tak często jest monologiem a trzeba nam sie uczyć zasłuchania w Boga i zgody na to, aby Jego Słowo kszatłtowało nas węwnetrznie. Medytacja jest jedną z najwspanialszych form modlitwy, pozwala nam się zanurzyć w Bogu i wsłuchiwac się w Niego zamiast w siebie, co uwalnia nas od naszego ego.


Żyjący w XIV wieku Walter Hilton wyraził to bardzo prosto: „Ty sam nic nie czynisz. Po prostu pozwalasz działać Jemu”. Podobnie i święta Teresa przypomina nam, że to, co najwyżej możemy uczynić w czasie modlitwy to otworzyć się na działanie Ducha, reszta nalezy do Niego, do Jego mocy. To On jest Tym, który nas prowadzi. On zna drogę. On nas poprowadzi.



Warto wsłuchiwać się w głos nauczycieli modlitwy. Historai chrześcijaństwa pokazuje jak wielu ich było i jak wazną role odgrywali swego czasu dla tych, którzy na drogach życia ducowego albo stawiali pierwsze kroki, albo szukali pogłębienia praktyki. Może dzisiaj na nowo warto odkryć ich bezcenną wartość. Ważne jest bowiem to, że mądrość, która sie dzielą wyrasta z ich oosbistego, nierzadko dlugoletniego i niełatwego doświadczenia i poszukiwania. Czemu zatem nie skorzystać z tej mądrości, ktora mimo upływu wieków czy lat nic nie straciła ze swej aktualności.