Styl naszego życia naznaczonego nieustanną krzątaniną, której efektem jest chroniczny brak czasu zmusza wielu ludzi do poszukiwania miejsca odosobnienia – będącego szansą zatrzymania się w biegu życia, aby z nieco głębszej perspektywy spojrzeć na życie.
To szukanie miejsca odosobnienia i schronienia zarazem nie jest niczym nowym. Poszukiwanie takich miejsc zajmowało także Ojców i Matki Pustyni, którzy z perspektywy takich właśnie miejsc zachęcali do namysłu nad życiem z perspektywy ducha.
Jako ludzie wiary żyjący wprawdzie na świecie, ale nie przynależący do tego świata – co mocno podkreśla Chrystus i Apostołowie – powinniśmy często zadawać sobie pytanie: gdzie pośród tej codziennej krzątaniny, w której chcąc nie chcąc uczestniczymy znajdujemy schronienie? Gdzie w moim życiu odnajduję to, co współcześni nauczyciele modlitwy nazywają SANKTUARIUM?
Jest to przestrzeń, w której potrafię poczuć się wolny od codziennej presji i natłoku obowiązków, po to, aby znaleźć to, co najistotniejsze z punktu widzenia wiary!
Święty Benedykt w swojej regule wylicza kilka elementów takiego miejsca (przestrzeni), która dla rozwoju naszego życia duchowego jest czymś nieodzownym.
-
Jest to miejsce poza światem (a więc nie należące do porządku świata konsumpcji, hiper-aktywności).
-
Jest to miejsce, które niesie pokój.
-
Dalej wywodząc od źródłosłowu terminu sanktuarium (sanctus) – jest to miejsce święte oraz miejsce dające schronienie przed wpływem świata. To przestrzeń, która nie do końca zależna jest od naszych zabiegów, gdyż jest przestrzenią, do której zaprasza nas Bóg i którą On sam wraz z nami kształtuje. To właśnie dlatego, że jest ona przestrzenia Bożej obecności i Bożego słuchania odkrywamy ja jako świętą.
-
Ta możliwość za-słuchania się w Boga jest kolejnym, nieodzownym warunkiem takiej duchowej przestrzeni, na która zwraca uwagę św. Benedykt. Oczywiście dla człowieka wiary, jak podkreśla św. Paweł wszystko może być takim miejscem obecności Boga, „bo w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy”, ale jak podkreśla św. benedykt nie tyle sama obecność Boga, lecz właśnie możliwość wsłuchania się w niego przesądza o wyborze takiego miejsca i to wsłuchania się w ciszy, którą nauczyciel mnichów bardzo podkreśla, gdyż dzięki niej możemy słuchać Boga w sposób bardziej intensywny.