Warszawska grupa medytacji chrześcijańskiej

Dotknięcie Boga

To jeszcze coś na duchowy deser, żeby nie zawsze było zbyt teologicznie i głęboko. W końcu jeszcze są wakacje…
Człowiek wyszeptał: Boże przemów do mnie.
– I oto słowik zaśpiewał.
Ale człowiek tego nie usłyszał, więc krzyknął: Boże przemów do mnie!
– I oto błyskawica przeszyła niebo.
Ale człowiek tego nie dostrzegł, rzekł: Boże pozwól mi się zobaczyć.
– I oto gwiazda zamigotała jaśniej.
Ale człowiek jej nie zauważył, więc zawołał: Boże, zrób cud!
– I oto urodziło się dziecko.
Ale człowiek tego nie spostrzegł.
Płacząc w rozpaczy, powiedział: Dotknij mnie Boże, niech wiem, że jestem tu.
Więc Bóg schylił się i dotknął człowieka. Ale człowiek strzepnął motyla ze swego ramienia i poszedł dalej.
Bóg jest wśród nas. Także w małych i prostych rzeczach, nawet w dobie komputerów, więc człowiek płakał: Boże, potrzebuję Twojej pomocy!
– I oto dostał maila z dobrym słowem i słowami zachęty.
Ale człowiek zmazał go i kontynuował płacz. 


I Koru ciąg dalszy. „Closer”. Miłego słuchania.

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=qvmjkeVDlQA?fs=1]

Nie ma góry
       której by odpowiednio wielka wiara,
       nie przesunęła;

Nie ma cudu,
       którego by wystarczająco duża wiara
       nie spowodowała;

Nie ma ciemności,
       w której by odpowiednio wielka wiara,
       nie zapaliła światła;

Nie ma smutku,
       z którego by odpowiednio wielka wiara
       nie czerpała radości;

Nie ma wydarzenia,
       którego choćby mała wiara
       nie nazywała zbiegiem okoliczności;

Nie ma człowieka,
       w którym odpowiednio wielka wiara innych
       nie zmieniła go.

To bez znaczenia, jak głęboko tkwi troska, jak beznadziejne są perspektywy, jak bardzo splątany węzeł, jak wielka pomyłka. Wystarczająca wiara wszystko zmieni. Gdybyś tylko mógł wystarczająco uwierzyć Bogu.